Wiele wskazuje na to, że duże zwierzęta utrzymywały różnorodność krajobrazu, zanim pojawił się człowiek, z dużymi obszarami roślinności otwartej i półotwartej. Jak wskazał prof. Jens-Christian Svenning, teorię wspiera dodatkowo bardzo szczególne badanie przeprowadzone w Polsce. W Gazecie tuż przed 1 września dwa głosy notabli: premiera Putina i ministra Milibanda. Ciekawe. Jaśniej i prościej mówi do Polaków Miliband: żałuję, że Brytania zawiodła polskiego sojusznika w 1939 r. Putin mówi niejednoznacznie. Jego tekst jest pouczający: to oficjalny wykład rosyjskiej polityki historycznej, ale i chyba jego prywatne kredo polityczne. Nie ma tu większych zaskoczeń i rewizji. Owszem, jest potępienie porozumienia III Rzeszy z Rosją Stalina, ale wpisane w kontekst, z którego wynika, że Zachód torował mu drogę w Monachium rok wcześniej. Tak, jest Katyń, nazwany zbrodnią i przyznanie, że Rosja rozumie ,,uczulenie” Polaków związane z Katyniem, ale Putinowi nie przechodzi przez gardło, jak do tej zbrodni doszło i kto jest jej sprawcą. Ale pośrednio wynika, że jednak nie Niemcy. Za to zaraz potem premier Rosji przypomina ,,tragiczne losy” bolszewickich jeńców wojennych roku 1920. Czy rzeczywiście można zrównywać eksterminację pojmanych w 1939 r. Polaków z losem przecież nie eksterminowanych jeńców rosyjskich? Putin nie omieszkał też wytknąć Polsce udziału w rozbiorze Czechosłowacji w 1938 r. – epizodem, który jest pożałowania godny – tak jak nasz udział w akcji Układu Warszawskiego przeciwko praskiej wiośnie w trzydzieści lat później- tyle że niepodległa Polska za to przeprosiła, a inwazja ZSRR 17 września 1939 r.( w ogóle nie tknięta w tekście), przyniosła niekończenie więcej zła i nieszczęścia niż aneksja przez Polskę dwóch czeskich powiatów (moralnie i politycznie, powtarzam, rzecz ohydna). Tekst Putina równie dobrze można czytać jako manifest rosyjskiej racji stanu, jak list do Polaków. Kiedy Putin wygłasza pochwałę polityki etycznej, to brzmi to raczej jako przytyk do polityki innych, ale nie Rosji. To samo, kiedy apeluje, by porzucić nastawienie zimnowojenne w polityce międzynarodowej. I kiedy daje jasno do zrozumienia, że bez Rosji nie da się zbudować międzynarodowego systemu bezpieczeństwa. Tylko pod koniec tekstu premier Rosji odnosi się wyraźnie i konkretnie do obecnych stosunków rosyjsko-polskich. Wysyła pozytywny komunikat: perspektywa partnerstwa ,,dwu wielkich europejskich narodów” ma przyszłość. Cóż, dobre i to, bo, jak widać po tym tekście, Rosji Putina na więcej nie stać. To jest maksimum otwarcia. Teraz ruch należy do innych przywódców, którzy zjeżdżają się do Gdańska, w tym naszych.

From our blog: Best Black Friday Music Deal Ever. 🎸Meet the Chordify team: Passionate music lovers, just like you!🎶. Advertisement. Chords for Za wszystko co uczyniłeś mi | Adoracja Uwielbienie | tekst chwyty.: F, C, G, D. Chordify is your #1 platform for chords.

Słowa tej pieśni religijnej do niedawna sprawiały jej trudność. Dziś dzieli się świadectwem tego, jak wiele w jej życiu uczynił Bóg. ▲ Często w świdnickim kościele pw. św. Józefa można ją spotkać na adoracji Najświętszego Sakramentu. Ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość Piszę to świadectwo w kościele, patrząc na Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Patrzę na mojego Lekarza, Przyjaciela, na Tego, który wciąż mnie ochrania i po prostu, a jednak w tak niezwykły sposób, jest i daje mi swoją miłość. Moje imię Natalia ponoć pochodzi od łac. dies natalis (dzień narodzin) i oznacza tę, która oczekuje ponownych narodzin. W pewnym sensie już ich doświadczyłam, ale czekam na moment, kiedy będę mogła popatrzeć Jezusowi w oczy i podziękuję za to, co dla mnie zrobił. Trzy lata temu nie napisałabym takich słów. Na początku studiów przeżywałam duchowo trudny czas. Przychodziłam do kościoła na niedzielną Mszę św., ale nie miałam z Bogiem bliższej więzi, rzadko się modliłam. Miałam w głowie pytania, na które nie potrafiłam znaleźć odpowiedzi, a raczej ich nie chwilą w kościelnej ławce siadła przede mną uczennica. Z plecakiem po zajęciach przyszła odwiedzić Pana Jezusa. Dziś bardzo żałuję, że nie przychodziłam po szkole z plecakiem do Jezusa, a kiedy dotarłam do momentu przekroczenia progu kościoła z prawdziwym pragnieniem poznania Boga, przyniosłam bagaż doświadczeń i przygniatający mnie krzyż. W moim życiu musiała się pojawić choroba – złośliwy nowotwór skóry, abym zawierzyła Mu siebie. Pamiętam, że kiedy usłyszałam diagnozę, pani Ania (mój ziemski anioł i przyjaciółka rodziny), wtedy również chora na nowotwór, powiedziała mi, żebym nauczyła się dziękować za chorobę. Na początku nie potrafiłam tego zrobić, a słowa pieśni „To mój Pan wiele mi uczynił, On mnie uzdrowił”, nie przechodziły mi przez gardło. Było mi ciężko zaakceptować krzyż, który pojawił się na moich barkach. Na mojej drodze z Jezusem przez cierpienie pojawiło się wiele osób, których często nawet nie znałam, a które sercem prosiły niebo w mojej intencji. Dzięki tym ludziom i obecności Boga w moim życiu zaczęłam śpiewać: „To mój Pan wiele mi uczynił, On mnie uzdrowił”, zanim jeszcze uleczył moje ciało. Pamiętam, jak zadzwonił do mnie kolega z liceum, z którym nie utrzymywałam kontaktu. Dowiedział się o mojej chorobie i modlił się za mnie przez telefon. Innym razem napisała do mnie wychowawczyni ze szkoły podstawowej, zapewniając o modlitwie. Modlili się sąsiedzi, nauczyciele, wspólnoty, księża, siostry zakonne, pielgrzymi, znajomi, rodzice znajomych, nieznajomi... i pewnie jeszcze ktoś by się znalazł. Bóg towarzyszył mi również w fizycznym cierpieniu, trzymał mnie za ręce przy trzech operacjach, trudnościach w leczeniu czy bólu. Miewałam chwile słabości, zwątpienia, ale modląc się na różańcu, czułam, jakbym podawała paracetamol swojej duszy. Przez cały ten czas doświadczałam też niesamowitych sytuacji, które doprowadziły mnie do tej szczególnie wyjątkowej. 4 lutego 2019 r. dowiedziałam się o przerzucie choroby, a wieść o tym dotarła do bliskich, w tym do wspomnianej wcześniej pani Ani. Tego dnia w Ząbkowicach Śląskich odbywała się Msza św. z modlitwą o uzdrowienie. Niestety, nie mogłam na nią pojechać, choć bardzo chciałam. Następnego dnia odebrałam telefon. Usłyszałam panią Edytę, kompletnie obcą mi wtedy osobę. Powiedziała, że musiała do mnie koniecznie zadzwonić po tym, jak na tej Mszy św. usłyszała z ust kapłana: „Pan Jezus uzdrawia kobietę z nowotworu skóry”. Dodała, że cały czas w sercu modliła się w mojej intencji i miała silne przekonanie, że chodzi właśnie o mnie. Zrozumiałam, że uzdrawianie przez Jezusa oznacza proces, coś, co może zadziać się w jednej chwili, ale może też zająć więcej czasu. Miesiąc później, 4 marca, sama pojechałam na Mszę św. do Ząbkowic, gdzie usłyszałam kolejny raz: „Jezus uzdrawia osobę z nowotworu skóry”. W tym momencie przez moje ciało przeszedł strumień niewyobrażalnego ciepła, a z oczu lały się łzy. Po powrocie do domu wciąż jednak dopadały mnie polekowe skutki uboczne. Mimo to czułam, że Bóg jest ze mną. W maju okazało się, że można mnie zoperować. Chociaż tydzień wcześniej byłam przeziębiona, przedoperacyjne wyniki krwi były najlepsze w moim życiu. Po operacji, 4 czerwca, odebrałam wynik. Okazało się, że w wyciętych zmianach, w których wcześniejsza biopsja wykazała czerniaka, nie znaleziono komórek nowotworowych. Chwała Panu! On pokierował wszystkim tak, że klęczę teraz przed Nim w Najświętszym Sakramencie, mówiąc: „Jezu, ufam Tobie”. Pobierz pliki. Plik. Nazwa utworu. Typ pliku. To mój Pan wiele mi uczynił h-moll. PDF tonacja 1. To mój Pan wiele mi uczynił h-moll. MID*. *By móc odtwarzać pliki MID, musisz mieć zainstalowany QuickTime.

Waldemar Łysiak MW SALA VII KUTER „Na brzegu leżał samotnie, pochylony na bok, dwumasztowy kuter z wybielonymi przez słońce linami, zwisającymi jak girlandy, i rozeschniętymi, popękanymi masztami. Wiało od niego melancholią ruiny oddanej na pastwę żywiołom (...) — Ach — rzekł — widujecie wiele kutrów, ale śmiem twierdzić, nie takie... to nie jest zwykły kuter”. Joseph Conrad — „Korsarz”, tłum. Jerzego Bohdana Rychlińskiego. — Wiesz, taki kuter... Wiem. Taki kuter, który może być wielbłądem, koniem i psim zaprzęgiem, a mordem jemu pustynia, step albo bezkres śniegu. Wiem. Taki kuter kilkakrotnie namalował Franz Radziwiłł, niemiecki „nadrealista romantyczny”, który urodził się w roku 1895, jako pierwsze z siedmiu dzieci ubogiego garncarza. Romantyczny, bo zakochał się w malarstwie Friedricha, a nadrealista, bo inspirował go Giorgio de Chirico. Ten kuter u Radziwiłła albo stoi przy brzegu, albo odpływa, albo przypływa, a w tajemniczym kosmosie; który go otacza i w którym on króluje, towarzyszą mu: czas heroiczny, słońce jak rozpalone żółtko jaja, albo jak pękająca gałka oczna, albo jak rozrywający się płód w łonie kobiety, i samolot, który leci, potem pikuje w dół i zaczyna płonąć, ciągnąc za sobą czarny, kłębisty welon zagłady. Ryby wychylają z fal morza otwarte pyski i patrzą na tajemniczość świata, w którym można być siwowłosym dzieckiem-kowbojem i marzyć o skrytobójczej śmierci na ścieżce chwały i sławy, i wielkiej samotności. Taki kuter, jak symbol. Ten kuter namalowany przez Radziwiłła zawsze mi się kojarzy z owymi dziwnymi chwilami, kiedy mężczyzn opada gorączka szaleństwa i samounicestwienia, kiedy wiedzą, że nie rzucą domu, nie spóźnią się do biura, nie zdradzą żony, podniosą słuchawkę telefonu, wytrą buty o wycieraczkę, staną w kolejce po gazetę i wypełnią kupon toto-lotka, lecz wydaje im się, że jutro przeklną to wszystko i przedsenne marzenie zamieni się w kuter. Nie dzisiaj, jutro. Dzisiaj pobawią się rewolwerem-zabawką syna, ale jutro... Pierwszy raz usłyszałem to od swego byłego szefa, naczelnego dyrektora jednej z największych „fabryk” w Polsce, Pracowni Konserwacji Zabytków, doktora inżyniera Tadeusza Polaka. Pracowałem w PKZ-ach krótko. Zdążyłem zaledwie wybudować Bacciarellówkę, czyli Pałac Ślubów, i opuściłem Warszawę, udając się na studia do Rzymu. Po powrocie rozpocząłem pracę na swym rodzimym Wydziale Architektury PW i z Polakiem spotykaliśmy się już tylko na gruncie przyjacielskim. W czasie jednej z rozmów on wspomniał, że przeczytał właśnie moją debiutancką „Kolebkę”. Bohater tej powieści, obieżyświat i samotnik Karśnicki, ginie na ostatniej stronie tajemniczo. Polak nagle zamyślił się i długo milczał. Potem powiedział cicho, odwrócony do okna: — Wiesz, mam pięćdziesiąt lat, osiągnąłem już wszystko, dzieci są dorosłe... Jeszcze czas, żeby... W zeszłym roku, w Ustce, widziałem na brzegu kuter, był do sprzedania. Wiesz, taki kuter... Wiem. Jutro pojedzie się po ten kuter. Dzisiaj jest jeszcze konferencja i trzeba odebrać maszynkę do golenia z naprawy, ale jutro... Nie, jutro trzeba lecieć do Paryża na sympozjum międzynarodowe, potem podpisać umowę z Algierczykami i po drodze do domu zawadzić o Macedonię, gdzie nasi prowadzą prace konserwatorskie. Więc za dwa tygodnie, ale przedtem należy oddać artykuł do „Ochrony zabytków” i... jest jeszcze kilka pozycji w notesie. Powiedzmy za miesiąc... Dzisiaj zaś, zanim sen zmroczy myśli, będzie można pod zamkniętymi powiekami sprawdzić bębenek, zapiąć sprzączkę paska od kabury pod ramieniem i wejść na kuter. A ja myślałem, że to tylko my, co nie strzelaliśmy w Powstaniu i nie ścieraliśmy z twarzy fekaliów w kanałach między Starówką a Śródmieściem, że to tylko my czujemy ten głód, od którego czasami dostaje się febry. I wstydziłem się, że mi wędrują po snach jacyś desperados z Alamo, ze stronic Dumasa i z „Dział Navarony”, dlatego uważałem, żeby po wyjściu z kina nie wygłupiać się trzymaniem opuszczonej ręki przy biodrze. Od tej rozmowy z Tadeuszem kuter stał się dla mnie symbolem ucieczki i byłem wniebowzięty odnajdując go na płótnach Radziwiłła. A właściwie na reprodukcjach tych płócien, znam bowiem tylko reprodukcje, ale za to najwyższej klasy, z pięknego albumu monachijskiego wydawnictwa Karl Thiemig (rok 1975), który otrzymałem w prezencie od brata. Spytałem go wówczas: — Widzisz ten kuter? — Widzę. — Chciałbyś? — Chciałbym. Taki kuter... — Właśnie... Taki kuter to może być wielbłąd albo koń, ale żeby było pusto i daleko i żeby... Wiesz, taki kuter... Kiedyś... Słyszałem to już nieraz, od kilku znajomych i przyjaciół, młodych i ciągle młodych. Wiek nie ma tu nic do rzeczy. Pamiętam długi, całonocny wieczór kawalerski, który przebiesiadowałem z kolegami, a po którym nasze osamotnione panie przysięgłyby, gdyby je spytano, że w przerwach między zakąszaniem mówiliśmy najpierw o „układach”, potem o sporcie, potem o polityce, potem o „dziwkach” i w końcu każdy do siebie. A myśmy do białego świtu snuli szczeniackie plany awanturniczych wojaży. Im bardziej upijaliśmy się tą wizją, tym bliższy wyznaczaliśmy termin. Pokłosiem tej nocy był mój i Jarka Chlebowskiego dziki rajd po Stanach Zjednoczonych, który opisałem później w „Asfaltowym saloonie”. Lecz mimo, że sprowokowaliśmy tam dziesiątki przygód, kilka razy ścigaliśmy się z policją, chcącą nas ukarać za przekraczanie szybkości, że biliśmy się i że raz wylądowaliśmy w celi na terenie stanu Georgia, to jednak był to tylko asfalt dla czterech miękkich kół samochodu a nie ocean czy afrykańskie bezludzie. Wróciliśmy do domu z niedosytem i znowu się zaczęło: — Wiesz, taki kuter... Wiem. Z piekła wzięłoby się szypra, gdyby tylko puściły pęta kotwiczące w Układzie, uplecione z kabla telefonu, sznura od żelazka, czyichś warkoczy i najgłupszych obowiązków. Ale to się rzadko zdarza i dlatego wędrujemy bez chwały po obszarach ujarzmionych i wyzutych z prawdziwej przygody; koń nas nie zrzuci, król nie uściśnie nam ręki, fala nie zamoczy nam stóp, echo nie pójdzie po górach, kiedy skacze na plecy nasłany morderca i nim uderzy, wydaje dziki okrzyk bojowy — gdyż oglądamy to tylko w kinie naszej wyobraźni i w fotelu kinowym, obserwując z tej pozycji klownadę naszego gatunku. Ci zaś, którzy tę cywilizowaną gnuśność utożsamią w końcu z brakiem godności i którym fala nienawiści i odwagi uderzy do mózgu, miast wejść na kuter, wchodzą na dziesiąte piętro i przez tę jedną chwilę — tak krótką, że strach nie zdąży powrócić — do nich, obłąkanych ptaków, należy całe niebo, które, kiedy minie ta chwila, skurczy się do wykopu o rozmiarach dwa metry na jeden i dwa w głąb. Jest taka mała czarna kulka, która drzemie gdzieś na dnie duszy, między tyłkiem przyzwyczajonym do krzesła a ustami przyzwyczajonymi do kłamstw. Czasami ta kulka zaczyna wirować i zamienia się w szklaną kule, w kiórcj widać żeglujący kuter, dzikie konie wśród traw i palmy gnące się od uderzeń wiatru. Widzisz wówczas samego siebie, jak leżysz na piasku, twarzą do gwiazd, a księżyc wskazuje ci godzinę. Każda zmarszczka przestrzeni dookoła kryje w sobie bogactwo przyrody i grozy, którą wymodliłeś sobie u Boga Wielkiej Niewiadomej. Czujesz sól zbrodni na spieczonych wargach, a twoje skarlałe pragnienia powracają do pierwotnej świetności, w czas owych zaciekłych pogoni i sekretnych podchodów z nożami w zębach ku obozom, których strzegą uśpione straże. Budzisz się zlany potem i tęsknisz do tej mary. Aż kiedyś przychodzi ostatnia starość, skłonna do rozmyślań i łez, i ten wieczór, kiedy widmo po raz pierwszy nie wraca, a kulka zaczyna topnieć jak gałka ze śniegu i biały żagiel kutra rozpływa się w otchłani horyzontu. Wówczas odkrywasz, że całym swym statecznym życiem bez celu zdradziłeś Boga swych marzeń, które latami zuchwale nastrajałeś na awanturniczą nutę, i że splamiłeś obie dłonie i obie strony swej duszy pieczętując Układ, w którym nic nie zyskałeś prócz ogromnego zmęczenia i wstydu. Wtedy zaczynasz umierać, a szklaną kulę zastępuje ci święty obrazek symbolizujący twą ostatnią wiarę, tajemną i rozpaczliwie wytrwałą, jedyną, którą zabierzesz do grobu. W przebaczenie. Tę szklaną kulę, która pęka rozsadzana przez wybuch w jakiejś potwornej, niepojętej macicy, namalował Radziwiłł w roku 1953 na płótnie „Kosmos ‘można zniszczyć, ale Nieba nie” (Muzeum Miejskie w Oldenburgu). Pod nią widnieją dwa puste kutry przy brzegu, obok czarnej skały, na którą pikują ptak i samolot. Sina czasza kosmosu rozszczepia się na kamienne płyty jak uderzona toporem przez Szatana i otwiera nieprzeniknioną czeluść, w której mieszka czas heroiczny. Powietrze naładowane furią ciągnie się za szklanym okiem niczym welon komety, skały drżą w napięciu oczekiwania, fale zamarły w bezruchu, a przez maszty kutrów, jak przez magiczne anteny, płyną prądy przenikające na wskroś wszelką materię. Jeszcze chwila i rozlegnie się głośny jęk bólu, w którym narodzi się nowy świat, teraz!... Wkładasz gwałtownie płaszcz, który nigdy już nie wróci na to miejsce, buty, klucze niepotrzebne, idziesz

Jede pán na koni Bon Pari tekst piosenki oraz tłumaczenie. Obejrzyj teledysk z Youtube i posłuchaj mp3 z YT. Sprawdź chwyty na gitarę. Dodaj Swoją wersję tekstu i chwyty gitarowe.

do twoich argumentow mowiacych o "wyzszosci" psa nad kotem dwa przyklady o ktorych wielokrotnosci nie bede mowil bo zapewne znasz je z prasy i telewizji oraz sadow. 1) matka zostawila niemowlaka /to wszystko w liczbie mogiej ze wzgledu na mnogos przypadkow/ w towarzyszwie milego i lagodnego psa ktory nigdy nikomu nie wyrzadzil krzywdy kiedy wrocila - niemowlak byl rozszarpany nie uczyniwszy niemowlakowi zadnej krzywdy bo nie bylo komendy......... "nie zabijaj" tylko wysoka sprawnosc zas kot najwyzej polozy sie na nogachj i bedzie niemowlaka grzal - dlaczego? ano bo nieuk i brak mu inteligencji 2) wpadl pies na podworko szkolne /nalezy czytac w liczbie mnogiej ze wzgledu na wielokrotnosc podobnych/ w czasie przerwy - przegryzl gardlo jednemu z dzieciakow i pogryzl drugiego a uczynil to bez komendy - piesek byl tylko troche mocno wyszkolony w zabijaniu - dzis te psy bojowe podlegaja scislej restrykcji i przepisom roznym w roznych landach - w niektorych ich trzymanie jest wogole zabronione - zatem dowodzi to wysokiej inteligencji psa jak tez mozliwosci uczenia sie lub nieuczenia za komenda lub bez komendy obawiam sie ze nie bedziesz tego komentowal bo wiesz ze tych przypadkow wysokiej inteligencji i umiejetnosci uczenia jak tez dowodow wyzszosci psa nad kotem jest spora ilosc - by nie uszly twej uwadze do tej pory nie stwierdzono jeszcze by ten nieuk kot zagryzl czlowieka ale jesli napadnie go inteligentny-rozumny i wyuczony pies - wowczas ucieka (nie wyuczony) lecz kiedy nie ma juz wyjscia - puszy sie idrap psa w oczy - kaleczy inteligenta /bez mozliwosci wyuczonej komendy/ czasem na cale zycie - czyni to dlatego ze inteligentny pies nie otrzymal komendy i nie nauczono go ze kot moze byc groznym przeciwnikiem ale ten nieuk i idiota kot (bez komendy) i nauki wie ze psa nie nalezy atakowac bo moze byc grozny do diabla - kot samouk! na portalu yahoo pokazuja rozne clipy smieszne i tragiczne - ja widzialem jeden z kotem i aligatorem - bylo amatorskie video posuwa sie aligator w kierunku duzego kota - przystaje - w pewnym momencie kot podnosi sie i idzie w kierunku aligatora zablza sie powoli przyczajony jak do skoku centymetr po centymetrze - zatrzymuje sie ca 50 cm przed jaszczurem i szykuje sie do skoku co robi aligator? dupa w troki i do wody jesli bylbys spokojny opisalbym ci wysoka inteligenscie i sprawnosc w naukach zdegenerowanych psow marki "pudel" przy czym dodaje ze najczesciej w tym przypadku pan upodabnia sie inteligencja i madroscia jak tez zdolnoscia do nauki do swego pudla tak niestety jest CYC dlaczego muzulmanie nie cierpia psow ale kochaja koty? zapewne wie tylko dyskutant metryczny -. on musi wiedziec mozesz go spytac i podziekowac ale by sprawe uproscic powiem o co chodzi A) mahometa pogryzl pies B) mahometa kiedy byl chory grzal kot jak wiesz zapewne dawniej na wsi kiedy ktos byl chory przynoszono mu kota.................. rozumiem twoje sluszne argumenty szczegolnie dlatego ze kot wedlug przenajswietszego kosciola katolickiego zawsze byl uosobieniem diabla poczytaj tuwima "czary i czarty polskie" (kroniki zebrane) tam dowiesz sie dlaczego kot jest diablem bo jest glupi i nieuk - wiec trzeba bylo go spalic na stosiku niedawno jeszcze czytalem w plolskiej prasie (tak prosze pana) ze tam wieszaja koty poniewaz sa nieukami i moga byc czartem wiec troche na wszelki wypadek---------- amen

Chwyty: Idzie mój Pan. Niosąc miłość i zbawienie. Chcę Mu otworzyć drzwi serca mego. Miłość niezmierzoną daje nam. By nas wyzwolić z grzechów i trwud. Niosąc miłość i zbawienie. Chcę Mu otworzyć drzwi serca mego. Odkupił grzechy, dźwignął krzyż swój. Dla nas ofiarował życie swoje.
1Potem znowu ukazał się Jezus nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: 2Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. 3Szymon Piotr powiedział do nich: Idę łowić ryby. Odpowiedzieli mu: Idziemy i my z tobą. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. 4A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. 5 A Jezus rzekł do nich: Dzieci, czy macie co na posiłek? Odpowiedzieli Mu: Nie. 6 On rzekł do nich: Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. 7 Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: To jest Pan! Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - i rzucił się w morze. 8 Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko - tylko około dwustu łokci. 9 A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. 10 Rzekł do nich Jezus: Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili. 11 Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała. 12 Rzekł do nich Jezus: Chodźcie, posilcie się! Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: Kto Ty jesteś? bo wiedzieli, że to jest Pan. 13 A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im - podobnie i rybę. 14 To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. 15 A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? Odpowiedział Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś baranki moje. 16 I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie? Odparł Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś owce moje. 17 Powiedział mu po raz trzeci: Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie? Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: Czy kochasz Mnie? I rzekł do Niego: Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego Jezus: Paś owce moje. 18 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. 19To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: Pójdź za Mną! "Idę łowić ryby" - powiedział do apostołów Piotr. Od trzech lat nie łowili ryb po tym, jak Jezus powołał ich na swoich uczniów. Teraz Jezus przychodzi ponownie do tych rybaków z Galilei, aby ich znów wezwać. Jezus zjawia się w czasie, gdy oni próbowali złowić choć jedną rybkę na śniadanie. Piotr reaguje spontanicznie, gdy umiłowany uczeń rozpoznał w Przybyszu Zmartwychwstałego Pana - płynie ok. 90 metrów i sam wyciąga sieć wypełnioną rybami. On ma dużo sił! 153 ryb to, jak chce św. Hieronim, wszystkie znane gatunki ryb. Piotr będzie ciągnął ku Chrystusowi wszystkie narody! Piotr ma dużo sił, ale czy aby czegoś mu nie brakuje? Pan Jezus trzy razy zadał Piotrowi pytanie o miłość. Język polski, niestety zbyt ubogi, nie potrafi oddać pełnego znaczenia tego opowiadania. W języku greckim, w którym została napisana ta Ewangelia, występują trzy słowa oznaczające miłość. Agape - miłość jako bezinteresowne oddanie się, jako służba. Taką miłością kocha Bóg; Filia - miłość przyjacielska (Od tego słowa pochodzi np. filantropia); Eros - miłość uczuciowa pomiędzy mężczyzną i kobietą - zakochanie się; Pan Jezus zadał Piotrowi pytanie: "Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?" i użył słowa agapas me, natomiast Piotr odpowiedział: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham (filio). No, Piotr nie zrozumiał o co chodzi Jezusowi. Pan Jezus wiec po raz drugi zadaje mu to samo pytanie: Agapas me? A Piotr: - "Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham"-Filio - (Jezusowi ręce opadły. Myślał, że ma do czynienia z inteligentnym człowiekiem!). Pan Jezus po raz trzeci zadaje to samo pytanie, ale już nieco inaczej: "Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie" - fileis me? Jezus zniżył się do poziomu Piotra i następnie wypowiedział proroctwo: "Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga." Jezus przepowiedział, że w przyszłości Piotr odda życie za Jezusa, a więc będzie w stanie pokochać Go miłością Agape - doskonałą, ale teraz jeszcze miłość Piotra jest niedojrzała. Pan Jezus zaakceptował Piotra takim jakim był - niedojrzałym w miłości i takiego ustanowił pasterzem Jego (Jezusowych) owiec! Być może twoja sytuacja duchowa jest podobna do sytuacji św. Piotra. Kiedyś czułeś się powołany osobiście przez Jezusa, przeżyłeś chrzest w Duchu Świętym, albo inne doświadczenie religijne. Charakteryzowała ciebie wielka gorliwość i zapał. Po jakimś czasie gorliwość osłabła a Jezus jakby nie był żywy w twoim życiu. On nie jest od ciebie daleko! Gdy ty próbujesz robić wszystko, tylko nie być jego uczniem, On chce cię znów powołać, analogicznie jak św. Piotra. Jezus nie będzie czekał, aż ty zostaniesz świętym i w pełni dojrzałym w miłości. On nie czekał na Piotra, więc nie będzie czekał na twoją dojrzałość. Wystarczy, że powiesz: "Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham", czyli zgodzisz się spełniać swoje powołanie życiowe a Jezus poprowadzi cię ku świętości, miłości dojrzałej - agape. Com Uczynił Czesław Niemen tekst piosenki oraz tłumaczenie. Obejrzyj teledysk z Youtube i posłuchaj mp3 z YT. Sprawdź chwyty na gitarę. Dodaj Swoją wersję tekstu i chwyty gitarowe.

Słowo o Psalmach: Ps 22 Maskacjusz TV #PsalmResponsoryjny | 6 listopada 2018 Refren: Będę Cię chwalił w wielkim zgromadzeniu. Wypełnię moje śluby wobec czcicieli Boga. * Ubodzy będą jedli i zostaną nasyceni, będą chwalić Pana ci, którzy Go szukają: * «Serca wasze niech żyją na wieki». Przypomną sobie i wrócą do Pana wszystkie krańce ziemi, * oddadzą Mu pokłon wszystkie szczepy pogańskie, bo władza królewska należy do Pana † i On panuje nad narodami. * Jemu się pokłonią wszyscy śpiący w ziemi. Potomstwo moje Jemu będzie służyć, * przyszłym pokoleniom o Panu opowie. I sprawiedliwość Jego ogłoszą ludowi, † który się narodzi: * «Pan to uczynił». Maskacjusz TV #SłowoOPsalmach | 6 listopada 2018 | ks. Ireneusz Węgrzyn «« | « | 1 | » | »»

"Wspomnijcie cuda, które Pan uczynił" Oto z wdzięcznością i wzruszeniem wspominam, dziękuję i uwielbiam Pana Boga za wielkie rzeczy, które mi uczynił… Całe moje życie jest Jego łaską i cudem… to, w jaki sposób mnie prowadził i prowadzi, chroni, otacza miłosnym spojrzeniem… Rok temu zaprosił mnie do Wspólnoty Miłości Miłosiernej na pięciodniowe rekolekcje. Były one
Modlitwa wieków Sławię Ciebie Panie Statystyki Dziś 128 Wczoraj 164 W tym tygodniu 625 Wszystkie 178215 Pan jest dobry dla wszystkich, Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył. Ps 145, 9 PIERWSZY DZIEŃ Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość. Jer 31, 3 Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele, a Ja idę przygotować wam miejsce, wrócę się do was i zabiorę was ze sobą, abyście tam, gdzie Ja jestem, i wy byli. J 14, 2-3 A pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. J 14, 26 DRUGI DZIEŃ Albowiem Pan jest dobry Jego łaska trwa na wieki, a Jego wierność przez pokolenia. Ps 100, 5 Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was. J 14, 18 Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze – Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. J 14, 16-17 TRZECI DZIEŃ Pan mówi: Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość Moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się Moje przymierze pokoju. Iz 54, 10 Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani nie lęka. J 14, 27 Powiedział mu Jezus: Dlaczego nazywasz Mnie dobrym? Tylko jeden Bóg jest dobry. Łk 18, 19 CZWARTY DZIEŃ Skosztujcie i zobaczcie jak Pan jest dobry. Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, Jego chwała będzie zawsze na moich ustach. Dusza moja chlubi się Panem, niech słyszą to pokorni i niech się weselą. Wysławiajcie razem ze mną Pana, wspólnie wywyższajmy Jego imię. Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał i wyzwolił od wszelkiej trwogi. Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością, oblicza wasze nie zapłoną wstydem. Oto zawołał biedak i Pan go wysłuchał i uwolnił od wszelkiego ucisku. Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych aby ich ocalić. Skosztujcie i zobaczcie jak Pan jest dobry. Szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę. Ps 34, PIĄTY DZIEŃ Uwielbiajcie Pana wszyscy Jego święci, Jego czciciele nie zaznają biedy. Bogacze zubożeli i zaznali głodu, szukającym Pana niczego nie zabraknie. Oczy Pana zwrócone na sprawiedliwych, uszy Jego otwarte na ich wołanie. Pan słyszy wołających o pomoc i ratuje ich od wszelkiej udręki. Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu, ocala upadłych na duchu. Liczne są nieszczęścia, które cierpi sprawiedliwy, ale Pan go ze wszystkich wybawia. Ps 34, SZÓSTY DZIEŃ Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś. Oszczędzasz wszystko, bo to wszystko Twoje, Panie, miłośniku życia! Bo we wszystkim jest Twoje nieśmiertelne tchnienie. Dlatego nieznacznie karzesz upadających i strofujesz, przypominając, w czym grzeszą, by wyzbywszy się złości, w Ciebie, Panie, uwierzyli. Mdr 11, 22-12,2 Popatrzcie jaką miłością obdarzył nas Ojciec; Zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy. Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest. 1J 3, 1-2 SIÓDMY DZIEŃ Kładę się, zasypiam i znowu się budzę, bo Pan mnie podtrzymuje. Ocal mnie, mój Boże! U Pana jest zbawienie, błogosławieństwo Twoje niech trwa nad Twoim ludem. Ps 3, Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim. Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości, że mamy pełną ufność na dzień sądu. My miłujemy Boga, ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował. 1J 4, Na to zaś wszystko przyobleczcie się w miłość, która jest więzią doskonałości. Kol 3, 14 ÓSMY DZIEŃ Ja zaś zaufałem Twemu miłosierdziu, niech się cieszy me serce z Twojej pomocy. Chcę śpiewać dla Pana, który obdarzył mnie dobrem. Ps 13, 6 Miłuję Cię Panie, Mocy moja, Panie, ostojo moja i twierdzo, mój wybawicielu, Boże mój, skało moja, na którą się chronię, tarczo moja, mocy zbawienia mego, moja obrono. Wyciąga rękę z wysoka i chwyta mnie, wydobywa mnie z toni ogromnej. Wyprowadza mnie na miejsce przestronne. Ocala, bo mnie miłuje. Ps 18, DZIEWIĄTY DZIEŃ Pan jest moim pasterzem: niczego mi nie braknie, pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, orzeźwia moją duszę. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoją chwałę. Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. Kij Twój i laska pasterska jest moją pociechą. Stół dla mnie zastawiasz na oczach mych wrogów. Namaszczasz mi głowę olejkiem, kielich mój pełny po brzegi. Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni życia. I zamieszkam w domu Pana po najdłuższe czasy. Ps 23 DZIESIĄTY DZIEŃ Ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę, mój Boże Tobie ufam, niech nie doznam wstydu. Wspomnij na swoje miłosierdzie Panie, na swoją miłość, która trwa od wieków. Nie pamiętaj mi grzechów i win mej młodości, lecz o mnie pamiętaj w swoim miłosierdziu, ze względu na dobroć Twą Panie. Dobry jest Pan i łaskawy dlatego wskazuje drogę grzesznikom. Pomaga pokornym czynić dobrze, uczy ubogich dróg swoich. Wszystkie ścieżki Pana są pewne i pełne łaski dla strzegących Jego praw i przymierza. Ps 25, Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Łk 6, 36 JEDENASTY DZIEŃ Usłysz, Panie, kiedy głośno wołam zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie. O Tobie mówi moje serce: „Szukaj Jego oblicza”! Szukam o Panie, Twojego oblicza, Swego oblicza nie ukrywaj przede mną. Choćby mnie opuścili ojciec mój i matka, to jednak Pan mnie przygarnie. Oczekuj Pana, bądź mężny, nabierz odwagi i oczekuj Pana. Ps 27, O ile bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą. Mt 7, 11b DWUNASTY DZIEŃ Błogosławiony Pan, usłyszał bowiem głos mego błagania. Pan moja mocą i tarczą, zaufało mu moje serce. Pomógł mi, więc moje serce się cieszy i moją pieśnią Go sławię. Ps 28, 6-7 TRZYNASTY DZIEŃ Panie, do Ciebie się uciekam, niech nigdy nie doznam zawodu; Wybaw mnie w Twojej sprawiedliwości! Nakłoń ku mnie Twego ucha, pośpiesz, aby mnie ocalić! Bądź dla mnie skałą schronienia, warownią, która ocala. W ręce Twoje powierzam ducha mego. Ty mnie odkupujesz, Panie, wierny Boże. Weselę się i cieszę z Twojej łaski, boś wejrzał na moją nędzę uznałeś udręki mej duszy i nie oddałeś mnie w ręce nieprzyjaciela, postawiłeś me stopy na miejscu przestronnym. Niech zajaśnieje Twoje oblicze nad Twym sługą wybaw mnie w swej łaskawości. Jakże wielka, o Panie, Twoja dobroć, którą zachowujesz dla tych, co się boją Ciebie i okazujesz tym, co w Tobie szukają ucieczki na oczach synów ludzkich. Miłujcie Pana, wszyscy co Go czcicie! Bądźcie mocni i mężnego serca wszyscy, którzy pokładacie ufność w Panu. Ps 31, CZTERNASTY DZIEŃ Chwal duszo moja, Pana; będę chwalił Pana do końca mego życia, będę śpiewał mojemu Bogu, dopóki istnieję. Nie pokładajcie ufności w książętach ani w człowieku, który zbawić nie może. Gdy duch go opuści, znowu w proch się obraca i przepadają wszystkie jego zamiary. Szczęśliwy ten, kogo wspiera Bóg Jakuba, kto pokłada nadzieję w Panu Bogu. On stworzył niebo i ziemię i morze ze wszystkim, co w nich istnieje. On wiary dochowuje na wieki, uciśnionym sprawiedliwość wymierza, chlebem karmi głodnych, wypuszcza na wolność uwięzionych. Pan przywraca wzrok ociemniałym, Pan dźwiga poniżonych, Pan kocha sprawiedliwych, Pan strzeże przybyszów, ochrania sierotę i wdowę, lecz występnych kieruje na bezdroża. Pan króluje na wieki, Bóg twój, Syjonie, przez pokolenia. Ps 146 PIĘTNASTY DZIEŃ Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie? Przebudź się! Nie odrzucaj nas na zawsze! Ps 44, 24 Miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy, nie zapamiętuje się w sporze, nie płonie gniewem na wieki. Nie postępuje z nami według naszych grzechów, ani według win naszych nam nie odpłaca. Bo jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią, tak wielka jest łaska Pana dla Jego czcicieli. Jak odległy jest wschód od zachodu, tak daleko odsuwa od nas nasze winy. Jak ojciec lituje się nad dziećmi, tak Pan się lituje nad tymi, którzy cześć Mu oddają. Wie On z czegośmy powstali, pamięta, że jesteśmy prochem. Ps 103, 8-14 SZESNASTY DZIEŃ Rozsądź życie swego sługi, bo ku Tobie, Panie, wznoszę moja duszę. Ty bowiem Panie, jesteś dobry i pełen przebaczenia, pełen łaskawości dla wszystkich, którzy Cię wzywają. Wołam do Ciebie w dniu utrapienia, bo Ty mnie wysłuchujesz. Ale Ty Panie jesteś miłosiernym i łaskawym, nieskorym do gniewu, bardzo łagodnym i wiernym. Ps 86, SIEDEMNASTY DZIEŃ Śpiewajcie Panu pieśń nową, głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych. Niech się Izrael cieszy swoim Stwórcą, a synowie Syjonu radują swym Królem. Niech imię Jego czczą tańcem, niech grają Mu na bębnie i cytrze. Bo Pan swój lud miłuje, pokornych wieńczy zwycięstwem. Niech święci cieszą się w chwale, niech się weselą przy uczcie niebieskiej. Ps 149, 1-5 OSIEMNASTY DZIEŃ Lecz ja zawsze będę z Tobą, Tyś ujął moją prawicę: Prowadź mnie według swojej rady i przyjmiesz mnie na koniec do swojej chwały. Bo kogoż oprócz Ciebie mam w niebie? Bóg jest opoką mego serca i mym udziałem na wieki. Mnie zaś dobrze jest być blisko Boga, w Panu wybrałem sobie ucieczkę. Opowiem wszystkie Twe dzieła. Ps 73, Wierzymy, że Bóg z tymi, którzy Go miłują współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamiaru. Rz 8, 27-30 DZIEWIĘTNASTY DZIEŃ Boże, moją ofiarą jest duch skruszony, pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz. Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci, odbuduj mury Jeruzalem. Ps 51, 19-20 Ja zaś jak oliwka kwitnąca w domu Bożym, na wieki zaufałem łaskawości Boga. Będę Cię sławił na wieki za to, coś uczynił, polegał na Twoim imieniu, ponieważ jest dobre dla ludzi oddanych Tobie. Ps 52, 10-11 DWUDZIESTY DZIEŃ Wybaw mnie, Boże, w imię Twoje, mocą swoją broń mojej sprawy. Boże słuchaj mojej modlitwy, nakłoń ucha na słowo ust moich. Oto mi Bóg dopomaga, Pan podtrzymuje me życie. Będę Ci chętnie składać ofiarę i sławić Twe imię, bo jest dobre. Wyrwało mnie ono z wszelkiej udręki, hańbę moich wrogów ogląda me oko. Ps 54, Zrzuć swą troskę na Pana, a On cię podtrzyma, nigdy nie dopuści, by się zachwiał sprawiedliwy. Ps 55, 23 DWUDZIESTY PIERWSZY DZIEŃ Wołam do Boga Najwyższego, do Boga, który wyświadcza mi dobro. Niech ześle pomoc z nieba, niechaj mnie wybawi, niech hańbą okryje tych, którzy mnie dręczą, niech ześle Bóg miłość i łaskę. Ps 57, 3-4 Opiewać będę Twoją potęgę i rankiem będę się weselić z Twojej łaskawości. Bo stałeś się dla mnie warownią i ucieczką w dniu mojego ucisku. Ps 59, 17 DWUDZIESTY DRUGI DZIEŃ Jedynie w Bogu szukaj spokoju, duszo moja, bo od Niego pochodzi moja nadzieja. Tylko On jest opoką i zbawieniem moim, On moją twierdzą, więc się nie zachwieję. W Bogu zbawienie moje i chwała, Bóg opoką mocy mojej i moją ucieczką. W każdym czasie Jemu ufaj, narodzie, przed Nim wylejcie wasze serca. Bóg jest naszą ucieczką! I u Ciebie Panie, jest łaska, bo Ty każdemu oddasz według Jego czynów. Ps 62, DWUDZIESTY TRZECI DZIEŃ Boże, mój Boże, szukam Ciebie i pragnie Ciebie moja dusza. Ciało moje tęskni za Tobą, jak zeschła ziemia łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni, by ujrzeć Twą potęgę i chwałę. Twoja łaska jest cenniejsza od życia, więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię Twoje. Moja dusza syci się obficie, a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Gdy myślę o Tobie, na moim posłaniu i o Tobie rozważam w czasie moich czuwań. Bo stałeś się dla mnie pomocą i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie "Do Ciebie lgnie moja dusza Prawica Twoja mnie wspiera". Ps 63, 2-9 DWUDZIESTY CZWARTY DZIEŃ Ciebie, Boże, należy wielbić na Syjonie. Tobie dopełnić ślubów. Do Ciebie, który próśb wysłuchujesz, wszelki śmiertelnik przychodzi, wyznając swoje grzechy. Przygniatają nas nasze winy, a Ty je odpuszczasz. Szczęśliwy jest wybrany, którego Ty przygarniasz, on mieszka w Twoich pałacach. Niech nas nasycą dobra Twego domu, świętość Twojego przybytku. Cudami Twojej sprawiedliwości odpowiadasz nam, Boże, nasz Zbawco, nadziejo wszystkich krajów ziemi i mórz dalekich. Ty swą mocą utwierdzasz góry, jesteś opasany potęgą Uśmierzasz burzliwy szum morza, huk jego fal, zgiełk narodów. Z powodu Twych cudów przejęci są trwogą mieszkańcy krańców ziemi; Ty ją napełniasz radością od wschodu do zachodu. Ps 65 DWUDZIESTY PIĄTY DZIEŃ Dusza moja stęskniona pragnie przedsionków Pańskich, serce moje i ciało radośnie wołają do Boga żywego. Nawet wróbel znajduje swój dom, a jaskółka gniazdo, gdzie złoży swe pisklęta: przy ołtarzach Twoich, Panie Zastępów, Królu mój Boże! Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim Panie, nieustannie wielbiąc Ciebie. Szczęśliwi, których moc jest w Tobie, którzy zachowują ufność w swym sercu. Przychodząc suchą doliną, w źródła ją zamieniają, a wczesny deszcz błogosławieństwem ją okryje. Mocy im będzie przybywać, ujrzą na Syjonie Boga nad bogami. Panie Zastępów, usłysz modlitwę moją, nakłoń ucho, Boże Jakuba. Spójrz, Boże, tarczo nasza, wejrzyj na twarz Twojego pomazańca. Doprawdy, dzień jeden w przybytkach Twoich lepszy jest niż innych tysiące. Wolę stać w progu mojego Boga niż mieszkać w namiotach grzeszników. Bo Pan Bóg jest słońcem i tarczą, On hojnie darzy łaską i chwałą, nie odmawia dobrodziejstw żyjącym nienagannie. Panie Zastępów, szczęśliwy człowiek, który ufa Tobie! Ps 84, 3-13 DWUDZIESTY SZÓSTY DZIEŃ Miłuję Pana, albowiem usłyszał głos mego błagania. Pan jest łaskawy i sprawiedliwy, Bóg nasz jest miłosierny. Pan strzeże ludzi prostego serca: byłem w niedoli, a On mnie wybawił. Wróć duszo moja, do swego spokoju, bo Pan dobro ci wyświadczył. Uchronił bowiem mają duszę od śmierci, oczy od łez, nogi od upadku. Będę chodził w obecności Pana w krainie żyjących. Ps 116, DWUDZIESTY SIÓDMY DZIEŃ Chwalcie Pana, wszystkie narody, Wysławiajcie Go, wszystkie ludy! Bo potężna nad nami Jego łaska, a wierność Pana trwa na wieki Ps 117 Dziękujcie Panu, bo jest dobry, bo Jego łaska trwa na wieki. Jesteś moim Bogiem, podziękować chcę Tobie, Boże mój, pragnę wielbić Ciebie. Wysławiajcie Pana, bo jest dobry, bo Jego łaska trwa na wieki. Ps 118, DWUDZIESTY ÓSMY DZIEŃ Swojemu słudze wyświadczyłeś dobro, zgodnie z Twoim słowem, Panie. Naucz mnie trafnego sądu i umiejętności, bo ufam Twoim przykazaniom. Błądziłem, zanim przyszło utrapienie, teraz jednak strzegę Twego słowa. Dobry jesteś i dobrze czynisz, naucz mnie ustaw swoich. Zuchwali knują przeciw mnie podstępy, lecz ja całym sercem strzegę Twych postanowień. Otępiało ich serce od nadmiaru sadła, a ja znajduję rozkosz w Twoim Prawie. Dobrze to dla mnie, że mnie poniżyłeś, bym się nauczył ustaw Twoich. Prawo ust Twoich jest dla mnie lepsze niż tysiące sztuk złota i srebra. Ps 119, 65-72 DWUDZIESTY DZIEWIĄTY DZIEŃ Wznoszę swe oczy ku górom: skąd nadejść ma dla mnie pomoc? Pomoc moja od Pana, który stworzył niebo i ziemię. On nie pozwoli, by potknęła się twa noga, ani się nie zdrzemnie Ten, który ciebie strzeże. Nie zdrzemnie się ani nie zaśnie Ten, który czuwa nad Izraelem. Pan ciebie strzeże, jest cieniem nad tobą, stoi po twojej prawicy. We dnie nie porazi cię słońce, ani księżyc wśród nocy. Pan cię uchroni od zła wszelkiego, ochroni twoją duszę. Pan będzie czuwał nad twoim wyjściem i powrotem, teraz i po wszystkie czasy. Ps 121 TRZYDZIESTY DZIEŃ Będę Cię sławił z całego serca, Panie, bo usłyszałeś słowa ust moich. Będę psalm Ci śpiewał wobec aniołów, pokłon Ci oddam w Twoim świętym przybytku. I będę sławił Twe imię za łaskę i wierność Twoją, bo ponad wszystko wywyższyłeś Twoje imię i obietnicę. Wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem, pomnożyłeś moc mojej duszy. Wszyscy królowie ziemi będą dziękować Tobie, Panie, gdy usłyszą słowa ust Twoich. I będą opiewać drogi Pana: "Zaprawdę chwała Pana jest wielka!" Zaprawdę, Pan jest wzniosły, patrzy łaskawie na pokornego, pyszałka zaś dostrzega z daleka. Gdy chodzę wśród utrapienia, Ty podtrzymujesz me życie, wyciągasz swoją rękę przeciw gniewowi mych wrogów, wybawia mnie Twoja prawica. Pan za mnie wszystkiego dokona. Panie, Twa łaska trwa na wieki, nie porzucaj dzieła rąk swoich! Ps 138 TRZYDZIESTY PIERWSZY DZIEŃ Pan jest łagodny i miłosierny, nie skory do gniewu i bardzo łaskawy. Pan jest dobry dla wszystkich, a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył. Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła i niech Cię błogosławią Twoi wyznawcy. Niech mówią o chwale Twojego królestwa i niech głoszą Twoją potęgę. Aby synom ludzkim oznajmić potęgę Twoją i wspaniałość chwały Twojego królestwa. Królestwo Twoje królestwem wszystkich wieków, przez wszystkie pokolenia Twoje panowanie. Pan jest wierny we wszystkich swoich słowach i we wszystkich swoich dziełach święty. Pan podtrzymuje wszystkich, którzy upadają, i podnosi wszystkich zgnębionych. Oczy wszystkich zwracają się ku Tobie, a Ty ich karmisz we właściwym czasie. Ty otwierasz swą rękę i karmisz do syta wszystko, co żyje. Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach i łaskawy we wszystkich swoich dziełach. Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają, wszystkich wzywających Go szczerze. Spełnia wolę tych, którzy cześć Mu oddają, usłyszy ich wołanie i przyjdzie im z pomocą. Pan strzeże wszystkich, którzy Go miłują, lecz niszczy wszystkich występnych. Niech usta moje głoszą chwałę Pana, a wszystko, co żyje, niech wielbi Jego święte Imię zawsze i na wieki. Ps 145, 8-21 To mój Pan, wiele mi uczynił, On moim Bogiem. a d E7 a To mój Pan, wiele mi uczynił, On mnie uzdrowił. > D A7 G A7 Nie bój się, wypłyń na głębię, Jest przy tobie Chrystus. > D A h fis G D e A Słowo o Psalmach: Ps 22 Maskacjusz TV #PsalmResponsoryjny | 5 lutego 2019 Refren: Chwalić Cię będą, którzy Cię szukają. Wypełnię moje śluby wobec czcicieli Boga. * Ubodzy będą jedli i zostaną nasyceni, będą chwalić Pana ci, którzy Go szukają: * «Serca wasze niech żyją na wieki». Przypomną sobie i wrócą do Pana wszystkie krańce ziemi, * oddadzą Mu pokłon wszystkie szczepy pogańskie. Jemu się pokłonią wszyscy śpiący w ziemi, * przed Nim zegną się wszyscy, którzy staną się prochem. Moja dusza będzie żyła dla Niego, † potomstwo moje Jemu będzie służyć, * przyszłym pokoleniom o Panu opowie. I sprawiedliwość Jego ogłoszą ludowi, † który się narodzi: * «Pan to uczynił». Maskacjusz TV #SłowoOPsalmach | 5 lutego 2019 | ks. Marcin Majsik «« | « | 1 | » | »» Windmills Of Your Mind Remix Polo & Pan tekst piosenki oraz tłumaczenie. Obejrzyj teledysk z Youtube i posłuchaj mp3 z YT. Sprawdź chwyty na gitarę. Dodaj Swoją wersję tekstu i chwyty gitarowe.
TO MÓJ PAN d g C F To mój Pan wiele mi uczynił, On moim Bogiem, d g A d To mój Pan wiele mi uczynił, On mnie uzdrowił. (autor nieznany) --------------------- NUTY OPUBLIKOWANE W ŚPIEWNIKU Czy wybrałeś już drogę - Pieśni Chwały 4 W śpiewniku Pieśni Chwały 4 znajdziemy nuty, chwyty gitarowe i teksty 61 pieśni chwały i uwielbienia oraz pieśni do Ducha Świętego. Przy utworach obcojęzycznych zamieszczono również oryginalne teksty piosenek w języku angielskim i w innych językach. Śpiewnik pieśni i piosenek religijnych z nutami Pieśni Chwały 4 może stać się dużą pomocą dla animatora muzycznego, scholi, zespołu muzycznego i uczestników spotkań modlitewnych i adoracji. WIĘCEJ »
jN3ns.
  • zj13ity6pz.pages.dev/91
  • zj13ity6pz.pages.dev/51
  • zj13ity6pz.pages.dev/46
  • zj13ity6pz.pages.dev/93
  • zj13ity6pz.pages.dev/68
  • zj13ity6pz.pages.dev/89
  • zj13ity6pz.pages.dev/66
  • zj13ity6pz.pages.dev/77
  • to moj pan wiele mi uczynil chwyty